Polskie i światowe przeboje na finałowy koncert Arena Festival film & music

Niedzielny, finałowy koncert Arena Festival film & music potwierdził, że muzyka nie zna granic. Zwłaszcza ta wybitna, a takie utwory zaprezentowała orkiestra Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej pod dyrekcją Piotra Sułkowskiego. W pierwszej części koncertu usłyszeliśmy kompozycje polskich twórców, w drugiej królowały światowe przeboje kina.

Przesłanie Agnieszki Holland do widzów Arena Festival film & musik było dobrym wprowadzeniem do fragmentów muzyki jej filmu. Reżyserki zabrakło wśród festiwalowych gości, ale do Ostródy specjalnie na ten koncert przyleciał z Berlina Antoni Komasa-Łazarkiewicz, kompozytor ścieżki dźwiękowej Pokotu.

Antoni Komasa-Łazarkiewicz                                                                                                                                           zdj. Jarek Kowalski Photography

Kiedy na telebimie pojawiła twarz Marka Kondrata w scenach z Ekstradycji, widzowie oklaskami wywołali Jerzego Satanowskiego, twórcę muzyki do serialu. Mistrz odsłonił nieco kulis swojej twórczości. Propozycją napisania muzyki do serialu kryminalnego przyjął z zaskoczeniem. Wcześniej pisał raczej muzykę do „ciemnych filmów egzystencjalnych”. W Ekstradycji uwiodła go rola Marka Kondrata. To zdecydowało, że „wybrał się na wycieczkę w stronę serialowej widowni”.

Magda Miśka-Jackowska i Jerzy Satanowski                                                                                                                       zdj. Jarek Kowalski Photography

Wojciecha Kilara, autora muzyki do kolejnego utworu prezentowanego podczas „części polskiej” finałowego koncertu Arena Festival film & musik nie ma już wśród nas. Pozostały dzieła – niezapomniane. Na pytanie Francisa Forda Coppoli: Co trzeba robić, żeby pisać tak znakomitą muzykę?, Kilar odpowiedział: Trzeba mieszkać w Katowicach. Kilar, urodzony we Lwowie, zmarł w ukochanych Katowicach w 2013 roku. Muzyka do filmu Smuga cienia zabrzmiała refleksyjnie…

Zmiana nastroju i kolejny gość na scenie – Wacław Zimpel. Kompozytor, jazzmen, lider zespołów, autor muzyki do obsypanego nagrodami filmu Cicha noc. Zdobył publiczność poczuciem humoru („nie sposób przebić tej kolędy, to naprawdę znakomita melodia”) i solówkami na saksofonie.

Wojciech Zimpel. Dyryguje Jerzy Sułkowski                                                                                                                        zdj. Jarek Kowalski Photography

Potem jeszcze zmysłowy Taniec Eleny Michała Lorenca z filmu Bandyta i wiązanka  przebojowych taktów z Piratów z Karaibów jako wprowadzenie do drugiej, „światowej” części finałowego koncertu Arena Festival Film&music.

Prowadząca koncert Magda Miśka-Jackowska ze swadą zapraszała na spotkania z gigantami światowego kina: Gladiator, Władca pierścieni, Gra o tron. Wiązanka przebojów Henry’ego Mancini’ego. Pozdrowienia z Rosji (przyjęta brawami aluzja do popisów naszych piłkarskich „agentów”) od Jamesa Bonda, ostatni rejs Titanica i wreszcie  kompozycje John Williamsa na wielki finał.

Owacje na stojąco. Za obie części, niedzielny finał i cały festiwal.

Owacje na stojąco na finał Arena Festival film&music                                                                                          zdj. Jarek Kowalski Photography